Fabryka Vauxhalla została założona została w połowie XIX wieku (1857 roku) w dzielnicy Vauxhall w Londynie. Początkowo była to firma zajmująca się produkcją pomp i silników do statków. Produkcja samochodów była dopiero kolejnym etapie w rozwoju przedsiębiorstwa.
Od lat 70. XX wieku większość samochodów tej marki to odpowiedniki niemieckiego Opla, ale z kierownicą po prawej stronie. Obecnie auta produkowane są w dwóch miejscach w Wielkiej Brytanii: w fabryce w Luton (tam też znajduje się siedziba Vauxhalla) oraz w Ellesmere Port. Jednak warto zauważyć, że tylko dwa modele produkowane są na Wyspach (Astra i Vivaro), pozostałe natomiast sprowadzane są z fabryk znajdujących się w Europie, w tym między innymi w Niemczech.
Różnic jest niewiele. I chociaż dawniej wprowadzono znaczące rozróżnienie w kwestiach nazewnictwa, na przykład Opel Vectra w UK nosił nazwę Vauxhall Cavalier czy Opel Kadett nazwany był przez Brytyjczyków Vauxhall Astra.
Kilkanaście lat temu firmy doszły do wniosku, że ujednolicą nazewnictwo, aby nie wprowadzać w błąd swoich klientów.
Od lat pojawia się w głowach kierowców, czy jednak pod tymi dwiema markami rzeczywiście kryją się takie same auta. Co w kwestiach ich awaryjności lub bezawaryjności? Czy auta są składane z tych samych części?
Pomimo ich pozornego podobieństwa, nie warto jednak traktować ich jako bezpośrednich zamienników, na przykład w przypadku części zamiennych. Różnice mogą pojawić się nie tylko w kwestii reflektorów, ale także, chociażby maskownicy wlotów powietrza.
Warto sobie odpowiedzieć, dlaczego modele obu marek są produkowane jednocześnie i dlaczego General Motors nie zdecydował się na zastąpienie brytyjskiego Vauxhalla europejskim Oplem. Sedno tkwi w prestiżu marki, która swoimi korzeniami sięga XIX wieku i rewolucji przemysłowej. I chociaż dziś nie ma ona w sobie już praktycznie nic z unikatowości, a jedynie stanowi odpowiednik popularnej marki na europejskim rynku to sentyment Brytyjczyków pozostaje.
Warto wspomnieć, iż skłonność nazywania różnych produktów własnymi nazwami nie zawęża się w przypadku Wielkiej Brytanii jedynie do marki samochodów. Konsumenci w sklepach znajdą chipsy Walkersy, który są odpowiednikiem Lay’sów, guma Orbit nosi nazwę Extra, a lody Algida noszą nazwę Wall’s. Przywiązanie do własnej marki wydaje się u Brytyjczyków niezwykle silne (zwłaszcza gdy porównamy je na przykład z polskim podwórkiem, gdzie marki, między innymi motoryzacyjne pojawiały się i znikały na przestrzeni lat). Buduje to prestiż marki, która pomimo zmian, zarówno w kwestii wytwarzanych produktów, jak i ich opakować, przechodzi znaczne modyfikacje, to i tak w świadomości klientów pozostaje dobrze znanym i sprawdzonym produktem.
Źródło: Odszkodowania UK