UBER – jak działa?

Uber to amerykańska firma, która stworzyła aplikację służącą jako pośrednik między kierowcą a pasażerem. Uber działa w 400 miastach w 68 krajach. W wielu z nich budzi kontrowersje, w wielu zakazano używania aplikacji.

Uber – jak działa?

To aplikacja mobilna mająca za zadanie kojarzenie kierowców i pasażerów. Zgodnie z informacjami na stronie dla kierowców to możliwość dodatkowych zarobków, dla pasażerów niższe koszty przejazdu po mieście. W rzeczywistości wielu kierowców czyni z tego główne źródło dochodu.

Rzeczywiście aplikacja działa szybko, pasażer dostaje informację o kierowcy (łącznie ze zdjęciem), modelu samochodu, markę, numer rejestracyjny (samochody przecież są nieoznakowane), orientacyjnych kosztach przejazdu. Za usługę nie płaci się gotówką, ale obciążana jest karta debetowa (jej nr trzeba podać przy logowaniu).
Kierowcy, którzy chcą jeździć dla  Ubera dostają dodatkowo mapy do wgrania w telefonie. Rozliczenie z firmą dokonywane jest co tydzień.

Kontrowersje wokół Ubera

Działalność Ubera w wielu krajach powoduje protesty i w niektórych została zakazana. Kwestią najważniejszą jest omijanie obowiązujących przepisów. Podobnie jest także w Polsce. Kierowcy Ubera nie posiadają licencji, działalności gospodarczej, kas fiskalnych. Dzięki temu mogą konkurować cenami, co negatywnie odbija się na dochodach legalnie działających taksówkarzy. Na działalności Ubera traci również budżet państwa, do którego nie wpływają składki ubezpieczeniowe i należne podatki.

Nie zawsze korzystanie z Ubera jest także korzystne dla kierowców i klientów. Kierowca działa na własne ryzyko i odpowiedzialność. W razie kontroli sam płaci wszystkie nałożone kary i grzywny, kosztów naprawy i eksploatacji samochodu nie może odliczyć od podatku, ponosi pełną odpowiedzialność finansową i karną za spowodowane wypadki.

Cena za kilometr w Uberze wynosi 1,40 zł (zdecydowanie konkurencyjna) plus opłata za każdą minutę jazdy.

W Polsce działalność Ubera nie została zakazana, ale jego kierowcy muszą posiadać działalność gospodarczą, czyli odprowadzać składki ZUS oraz rozliczać podatek dochodowy. Oznacza to odprowadzanie do budżetu państwa ok. 1000 zł miesięcznie. To i tak mniej niż licencjonowani taksówkarze, którzy muszą posiadać kasy fiskalne. Dodatkowo do kosztów trzeba doliczyć 20% prowizji dla Ubera i biznes może się okazać mało opłacalny.